ROZDZIAŁ 2
* Oczami Ev *
Jutro wielki dzień ! Moje urodziny i oczywiście wyczekiwany przeze mnie i Klaudię KONCERT ;) Spojrzałam na zegarek, była godzina 10:42 . Wstawaj śpiochu! - wrzeszczała Klaudia wbiegając do mojego pokoju. Już wstałam. Zrobisz mi śniadanie? - zapytałam ją robiąc przy tym wielkie ślepia. No chyba z łóżka spadłaś! Jeszcze tego nie było...- powiedziała wychodząc. Wstałam, włożyłam moje kapcie i poszłam się ogarnąć do łazienki. Umyłam zęby, nałożyłam lekki makijaż i ubrałam się tak. W kuchni siedziała Kika (Klaudia). Może dzisiaj pójdziemy do kina na jakiś film?- zapytałam.
Możemy iść, tylko pamiętaj, że musimy być wyspane na jutro, bo jak 1D zobaczy nasze wory pod oczami to odwołają koncert.- zaśmiała się. To ty sobie pojedz, a ja zobaczę co dzisiaj puszczają ;)-dodała. Zrobiłam sobie klasyczne płatki z mlekiem i załączyłam radio. AAAAA!- zaczęłam wydzierać się jak poparzona. Co się stało??- wpadła przestraszona Klaudia do kuchni. Gdzie to gówno się podgłaśnia ?!! W radiu leciała piosenka One Direction- ONE THING ... Zaczęłyśmy śpiewać do łyżek i tańczyć (o ile to można nazwać tańcem). Po skończonej piosence babka w radiu zaczęła coś mówić o jutrzejszym koncercie, że już niema biletów i takie tam ..... "Bitch please"- ważne, że ja mam bilet!!. Po śniadaniu Klaudia poszła się przebrać, a ja pozmywałam naczynia ;) Ale ślicznie wyglądasz .^^ - powiedziałam, gdy zobaczyłam Klaudię w sukience w kwiatki , butach na platformie i tej małej torebeczce.Dziękuję, możemy już iść do tego kina? Ma lecieć jakiś film z Orlando Bloomem ON JEST BOSKI ;). - oznajmiła. No już możemy wychodzić- rzuciłam Smile w jej stronę i zaczęłam ubierać buty. Na klatce schodowej zatrzymał nas pewien chłopak. Cześć, jestem Scott ;) Jestem waszym sąsiadem i mieszkam nad wami.- powiedział z uśmiechem na twarzy. Hej, jestem Evelina, a to moja siostra Klaudia - odpowiedziałam. Chciałbym bliżej poznać moje nowe sąsiadki, więc może wpadniecie na moją imprezę za 2 tygodnie ?? Klaudia spojrzała na mnie i odpowiedziała... Zaskoczyłeś nas tym pytaniem. Zastanowimy się i damy ci znać. W końcu mieszkasz nad nami, więc do czasu twojej imprezy na pewno się jeszcze spotkamy nieraz ;)- uśmiechnęła się do niego i zaczęła schodzić po schodach. Ja ruszyłam zaraz za nią. Dziwne to było, co nie?- spojrzała na mnie z miną WTF. Zaczęłam się śmiać, a po chwili zapytałam- Pójdziemy? o.O Uniosła swoje barki w górę i w dół, dając mi tym samym znak, że sama nie wie.
* Oczami Klaudii * 25 LIPIEC!
Rano obudził mnie budzik, który ustawiłam, żebym mogła iść do sklepu po tort urodzinowy dla Ev zanim ona jeszcze wstanie .^^ Ubrałam się w TO i poszłam do kuchni napić się kawy ;) Oczywiście robiąc przy tym spory hałas, ale na moje szczęście spała twardo ;D Wymknęłam się z domu najciszej jak umiałam i udałam się do najbliższej cukierni. Zobaczyłam TEN tort i musiałam go kupić !! Wracając do domu zahaczyłam jeszcze do jubilera i kupiłam jej ładną bransoletkę, a niech mi później powie, że jej nie kocham to zabiję!!
Gdy wróciłam śpioch jeszcze spał, więc zostawiłam tort w lodówce i bransoletkę położyłam na szafce, a sama zaczęłam sobie malować paznokcie, żeby mieć więcej czasu przed koncertem. Po 2 godzinach do kuchni weszła zaspana Evcia ;) Siema - burknęła pod nosem. Na stole czekał już na nią tort ;) Oooo to dla mnie ? Nie musiałaś, już wystarczy, że bierzesz mnie na 1D. - wykrztusiła. To nie wszystko. Mam coś jeszcze dla ciebie młoda ;D- i dałam jej 2 prezent. W jej oczach pojawiły się łzy. Nie podoba ci się? Mogę go wymienić.- powiedziałam zmartwiona. Nie, to nie to. Po prostu to moje pierwsze urodziny bez rodziców. Bardzo za nimi tęsknie i chciałabym, żeby byli tu przy nas w tym dniu. - mówiła płacząc. No i masz! Płaczemy razem! Zadowolona? - podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam do siebie. Dobra koniec tych łez, chodź zjemy tort i napijemy się herbaty, a potem zadzwonimy do rodziców. Jeszcze nie skończyłam zdania, a Eveline zaczął dzwonić telefon. To byli oczywiście rodzice .^^ Rozmawialiśmy z nimi chyba 2 godziny i kompletnie zapomniałyśmy o koncercie ! Cholera Klaudia, patrz która godzina.! - wrzasnęła. Była 13: 24, a o 18:30 zaczynał się koncert. Musiałyśmy tam być godzinę wcześniej, bo potem nie dałybyśmy rady się przebić do naszych miejsc. Poszłyśmy szukać ciuchów. W końcu ja założyłam To i spięłam włosy w kokardę, a Ev założyła Ten strój i postawiła na rozpuszczone włosy ;) Obie wyglądałyśmy zabójczo .^^ hahaha...
* Oczami Eveliny *
Gdy dotarłyśmy w końcu na miejsce zobaczyłyśmy tłum fanek! Zatkało mnie noormalnie z tej ilości. Bardzo trudno było się dostać na nasze miejsca, ale udało się !! Stoimy przed sceną na której zaraz pojawią się ONE DIRECTION! Zgon dosłownie... Serce waliło mi jak oszalałe. Fanki tak krzyczały, że wgl nie słyszałam co mówi do mnie Klaudia. I zaczęło się ! Tajemniczy głos zapowiedział chłopaków, którzy wparowali na scenę. Spojrzałam tylko na Klaudię, a ta wrzasnęła WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MŁODA! Chłopaki przywitali się z fanami i zaczęli śpiewać . Zaczęli od ulubionej piosenki Klaudii, czyli TELL ME A LIE. Potem zaśpiewali MOMENTS, UP ALL NIGHT, ONE THING i parę innych. Oczywiście nie umiałyśmy się z Kiką przestać śmiać z chłopaków, bo wygłupiali się cały czas ;) Już mieli zaśpiewać 2 ostatnie piosenki, gdy Louis powiedział, że ma niespodziankę!! Fanki zaczęły piszczeć jak jakieś popieprzone ...
Jedna z was będzie miała okazję stanąć z nami na scenie- powiedział Zayn. Wszystkie fanki zaczęły wyciągać do nich ręce. Nie będziemy gorsze.- powiedziałam do Klaudii i podeszłyśmy pod samą scenę. Wywijałyśmy rękami bijąc się nawzajem po twarzy ;)
Wybranej przeze mnie dziewczynie zaśpiewam mają zwrotkę w WMYB.- oznajmił Harry. No ja zaraz zemdleję! Harry śpiewający tobie i wyłącznie tobie, że jesteś piękna! Zaczęłam skakać najwyżej jak tylko umiałam. Loczek chodził od początku sceny do jej końca chyba z 5 razy, aż zatrzymał się GDZIE?! 2 fanki obok mnie ! Myślałam, że mnie cholera weźmie.. TAK BLISKO - wykrzyczała Klaudia. Nie dam za wygraną, gdy już Hazza wyciągał rękę do jakiejś fanki... krzyknęłam na całe gardło... MAM DZISIAJ URODZINY! WEŹ MNIE NA SCENĘ. PROSZĘ!! Jego ręka się zatrzymała, a jego gałki oczne skierowały się w moją stronę. Idzie tu!! Powtórz- powiedział do mnie lokowaty. MAM DZISIAJ URODZINY! WEŹ MNIE NA SCENĘ. PROSZĘ!- wykrzyczała mu w twarz. Nie wierzę... Harry Styles chwycił moją dłoń i zaczął pomagać mi wejść na scenę!! Bez chwili zastanowienia pociągnęłam za sobą Klaudię ( tak wiele dla mnie dziś zrobiła, że nie mogłam jej tak zostawić ). Może wejść tylko jedna- powiedział Styles. Proszę! To moja siostra, gdyby nie ona nie byłoby mnie tu teraz . To ona kupiła bilety.- powiedziałam robiąc przy tym oczka błagającego kotka. o.o
Niech wskakuje ;) - powiedział z uśmiechem...
____________________________________________
W KOMENTARZACH PISAĆ CZY WAM SIĘ PODOBAŁO .^^ MAM NADZIEJĘ, ŻE JESTEŚCIE CIEKAWI JAK POTOCZĄ SIĘ DALSZE LOSY KLAUDII I EVELINY ! ;)xx
TY ! i Ty mi kurde pierdzielisz głupoty , że trochę nudny ?! ;o pierdolnąć Cię ?! ;> wciąga w uj ! :3
OdpowiedzUsuńBo trochę nudnawy .^^
UsuńKochm ten blog. <3 zaczepisty rozdział.: D czekam na następny .; )
OdpowiedzUsuńaaaaaa boski :D
OdpowiedzUsuńmiałam banana na ryjcu gdy czytałam ostatni akapit :D
czekam na kolejny :)
pzdr.
Nawet nie wiesz jak mi miło słyszeć takie rzeczy .^^ To mnie motywuję do pisania dalej <3
UsuńOSTATNI AKAPIT *.*
OdpowiedzUsuńWpadniesz na Imaginy?
Podaj link <3
Usuńświetne <33 oczywiście, że jesteśmy ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńKiedy nastepny rozdział?? Bo to jest świetne !!!
OdpowiedzUsuń