wtorek, 29 maja 2012

ROZDZIAŁ 2

* Oczami Ev *

Jutro wielki dzień ! Moje urodziny i oczywiście wyczekiwany przeze mnie i Klaudię KONCERT ;) Spojrzałam na zegarek, była godzina 10:42 . Wstawaj śpiochu! - wrzeszczała Klaudia wbiegając do mojego pokoju. Już wstałam. Zrobisz mi śniadanie? - zapytałam ją robiąc przy tym wielkie ślepia. No chyba z łóżka spadłaś! Jeszcze tego nie było...- powiedziała wychodząc. Wstałam, włożyłam moje kapcie i poszłam się ogarnąć do łazienki. Umyłam zęby, nałożyłam lekki makijaż i ubrałam się tak. W kuchni siedziała Kika (Klaudia). Może dzisiaj pójdziemy do kina na jakiś film?- zapytałam.
 Możemy iść, tylko pamiętaj, że musimy być wyspane na jutro, bo jak 1D zobaczy nasze wory pod oczami to odwołają koncert.- zaśmiała się. To ty sobie pojedz, a ja zobaczę co dzisiaj puszczają ;)-dodała. Zrobiłam sobie klasyczne płatki z mlekiem i załączyłam radio. AAAAA!- zaczęłam wydzierać się jak poparzona. Co się stało??- wpadła przestraszona Klaudia do kuchni. Gdzie to gówno się podgłaśnia ?!! W radiu leciała piosenka One Direction- ONE THING ... Zaczęłyśmy śpiewać do łyżek i tańczyć (o ile to można nazwać tańcem). Po skończonej piosence babka w radiu zaczęła coś mówić o jutrzejszym koncercie, że już niema biletów i takie tam ..... "Bitch please"- ważne, że ja mam bilet!!. Po śniadaniu Klaudia poszła się przebrać, a ja pozmywałam naczynia ;) Ale ślicznie wyglądasz .^^ - powiedziałam, gdy zobaczyłam Klaudię w sukience w kwiatki , butach na platformie i tej małej torebeczce.Dziękuję, możemy już iść do tego kina? Ma lecieć jakiś film z Orlando Bloomem ON JEST BOSKI ;). - oznajmiła. No już możemy wychodzić- rzuciłam Smile w jej stronę i zaczęłam ubierać buty. Na klatce schodowej zatrzymał nas pewien chłopak. Cześć, jestem Scott ;) Jestem waszym sąsiadem i mieszkam nad wami.- powiedział z uśmiechem na twarzy. Hej, jestem Evelina, a to moja siostra Klaudia - odpowiedziałam. Chciałbym bliżej poznać moje nowe sąsiadki, więc może wpadniecie na moją imprezę za 2 tygodnie ?? Klaudia spojrzała na mnie i odpowiedziała... Zaskoczyłeś nas tym pytaniem. Zastanowimy się i damy ci znać. W końcu mieszkasz nad nami, więc do czasu twojej imprezy na pewno się jeszcze spotkamy  nieraz ;)- uśmiechnęła się do niego i zaczęła schodzić po schodach. Ja ruszyłam zaraz za nią. Dziwne to było, co nie?- spojrzała na mnie z miną WTF. Zaczęłam się śmiać, a po chwili zapytałam- Pójdziemy? o.O Uniosła swoje barki w górę i w dół, dając mi tym samym znak, że sama nie wie.

* Oczami Klaudii * 25 LIPIEC!


Rano obudził mnie budzik, który ustawiłam, żebym mogła iść do sklepu po tort urodzinowy dla Ev zanim ona jeszcze wstanie .^^ Ubrałam się w TO i poszłam do kuchni napić się kawy ;) Oczywiście robiąc przy tym spory hałas, ale na moje szczęście spała twardo ;D Wymknęłam się z domu najciszej jak umiałam i udałam się do najbliższej cukierni. Zobaczyłam TEN tort i musiałam go kupić !! Wracając do domu zahaczyłam jeszcze do jubilera i kupiłam jej ładną bransoletkę, a niech mi później powie, że jej nie kocham to zabiję!!
Gdy wróciłam śpioch jeszcze spał, więc zostawiłam tort w lodówce i bransoletkę położyłam na szafce, a sama zaczęłam sobie malować paznokcie, żeby mieć więcej czasu przed koncertem. Po 2 godzinach do kuchni weszła zaspana Evcia ;) Siema - burknęła pod nosem. Na stole czekał już na nią tort ;) Oooo to dla mnie ? Nie musiałaś, już wystarczy, że bierzesz mnie na 1D. - wykrztusiła. To nie wszystko. Mam coś jeszcze dla ciebie młoda ;D- i dałam jej 2 prezent. W jej oczach pojawiły się łzy. Nie podoba ci się? Mogę go wymienić.- powiedziałam zmartwiona. Nie, to nie to. Po prostu to moje pierwsze urodziny bez rodziców. Bardzo za nimi tęsknie  i chciałabym, żeby byli tu przy nas w tym dniu. - mówiła płacząc. No i masz! Płaczemy razem! Zadowolona? - podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam do siebie. Dobra koniec tych łez,  chodź zjemy tort i napijemy się herbaty, a potem zadzwonimy do rodziców. Jeszcze nie skończyłam zdania, a Eveline zaczął dzwonić telefon. To byli oczywiście rodzice .^^ Rozmawialiśmy z nimi chyba 2 godziny i kompletnie zapomniałyśmy o koncercie ! Cholera Klaudia, patrz która godzina.! - wrzasnęła. Była 13: 24, a o 18:30 zaczynał się koncert. Musiałyśmy tam być godzinę wcześniej, bo potem nie dałybyśmy rady się przebić do naszych miejsc. Poszłyśmy szukać ciuchów. W końcu ja założyłam To i spięłam włosy w kokardę, a Ev założyła Ten strój i postawiła na rozpuszczone włosy ;) Obie wyglądałyśmy zabójczo .^^ hahaha...

* Oczami Eveliny *


Gdy dotarłyśmy w końcu na miejsce zobaczyłyśmy tłum fanek! Zatkało mnie noormalnie z tej ilości. Bardzo trudno było się dostać na nasze miejsca, ale udało się !! Stoimy przed sceną na której zaraz pojawią się ONE DIRECTION! Zgon dosłownie... Serce waliło mi jak oszalałe. Fanki tak krzyczały, że wgl nie słyszałam co mówi do mnie Klaudia. I zaczęło się ! Tajemniczy głos zapowiedział chłopaków, którzy wparowali na scenę. Spojrzałam tylko na Klaudię, a ta wrzasnęła WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MŁODA! Chłopaki przywitali się z fanami i zaczęli śpiewać . Zaczęli od ulubionej piosenki Klaudii, czyli TELL ME A LIE. Potem zaśpiewali MOMENTS, UP ALL NIGHT, ONE THING i parę innych. Oczywiście nie umiałyśmy się z Kiką przestać śmiać z chłopaków, bo wygłupiali się cały czas ;) Już mieli zaśpiewać 2 ostatnie piosenki, gdy Louis powiedział, że ma niespodziankę!! Fanki zaczęły piszczeć jak jakieś popieprzone ...
Jedna z was będzie miała okazję stanąć z nami na scenie- powiedział Zayn. Wszystkie fanki zaczęły wyciągać do nich ręce. Nie będziemy gorsze.- powiedziałam do Klaudii i podeszłyśmy pod samą scenę. Wywijałyśmy rękami bijąc się nawzajem po twarzy ;)
Wybranej przeze mnie dziewczynie zaśpiewam mają zwrotkę w WMYB.- oznajmił Harry. No ja zaraz zemdleję! Harry śpiewający tobie i wyłącznie tobie, że jesteś piękna! Zaczęłam skakać najwyżej jak tylko umiałam. Loczek chodził od początku sceny do jej końca chyba z 5 razy, aż zatrzymał się GDZIE?! 2 fanki obok mnie ! Myślałam, że mnie cholera weźmie.. TAK BLISKO - wykrzyczała Klaudia. Nie dam za wygraną, gdy już Hazza wyciągał rękę do jakiejś fanki... krzyknęłam na całe gardło... MAM DZISIAJ URODZINY! WEŹ MNIE NA SCENĘ. PROSZĘ!! Jego ręka się zatrzymała, a jego gałki oczne skierowały się w moją stronę. Idzie tu!! Powtórz- powiedział do mnie lokowaty. MAM DZISIAJ URODZINY! WEŹ MNIE NA SCENĘ. PROSZĘ!- wykrzyczała mu w twarz. Nie wierzę... Harry Styles chwycił moją dłoń i zaczął pomagać mi wejść na scenę!! Bez chwili zastanowienia pociągnęłam za sobą Klaudię ( tak wiele dla mnie dziś zrobiła, że nie mogłam jej tak zostawić ). Może wejść tylko jedna- powiedział Styles. Proszę! To moja siostra, gdyby nie ona nie byłoby mnie tu teraz . To ona kupiła bilety.- powiedziałam robiąc przy tym oczka błagającego kotka. o.o
Niech wskakuje ;) - powiedział z uśmiechem...

____________________________________________


W KOMENTARZACH PISAĆ CZY WAM SIĘ PODOBAŁO .^^  MAM NADZIEJĘ, ŻE JESTEŚCIE CIEKAWI JAK POTOCZĄ SIĘ DALSZE LOSY KLAUDII I EVELINY ! ;)xx


niedziela, 27 maja 2012

ROZDZIAŁ 7
* Oczami Zayna *
Zaproponowałem, żebyśmy usiedli na betonie. Nic innego nie było, więc beton musiał wystarczyć.
- jasne.- odpowiedziała.
- może chcesz usiąść mi na koanach, bo posadzka jest zimna i się przeziębisz. - zaproponowałem.
- aż tak się o mnie martwisz, że chcesz trzymać na kolanach taki ciężar?- uśmiechnęła się.
- ty ciężka ? proszę cię.. ty przecież jesteś chudziutka.
- chcesz się  przekonać? Może i wyglądam chudo, ale swoje ważę.
- chodź do mnie! chcę się przekonać. - mówiłam puszczając oczko ^-
Klaudia usiadła mi na kolanach i objęła swoimi rękami moją szyję.
- i co nie mówiłam?
- miałaś rację... kurna już mnie nogi bolą. - zacząłem się śmiać, a ona razem ze mną. Podobało mi się w  niej to, że zna się na żartach i nie bierze wszystkiego na poważnie.
- Jesteś z Polski, zgadza się? - zapytałem, a ona potwierdziła to kiwają głową z góry na dół.
- Dlaczego akurat Londyn? Polska to przecież piękny kraj.
- Zayn przeprowadziłam się do Londynu, bo takie było moje marzenie ;) Zawsze chciałam tu mieszkać. Masz rację, Polska to piękny kraj i bardzo za nim tęsknie, ale staram się odwiedzać się go jak najczęściej się tylko da. A ty tęsknisz za Bradford?
- Oczywiście. Bradford jest piękne! Byłaś tam już kiedykolwiek?
- Nie, jeszcze nie miałam okazji.
- To obiecuję Ci, że cię kiedyś tam zabiorę.
- Nie.- ze zdziwieniem na nią patrzałem.
- Nie pojadę z tobą do Bradford, jeżeli ty nie obiecasz mi, że kiedyś polecisz ze mną do mojego kraju. - kobieta wie czego chcę.
- Hmmm.... Dobrze! Obiecuję. - a co mi tam jeszcze nie byłem w Polsce, więc kiedyś musi być ten pierwszy raz.
- Cieszę się, a teraz przysięgnij na paluszka. - powiedziała.
- Na co? Jak się przysięga na paluszka?
- Z siostrą gdy byłyśmy młodsze zaczęłyśmy sobie składać obietnicę na paluszek i jak do tej pory wszystko co sobie obiecujemy zostaje dotrzymane.
- No dobrze, a jak to się robi?- zapytałem.
mniej więcej tak. - i pokazała mi co i jak. Gdzieś to już wcześniej widziałem.
- Więc mamy naszą pierwszą wspólną obietnicę. - stwierdziłem.
- Taak. Teraz to już tylko musimy dotrzymać danego słowa- wyszczerzyła ząbki.
- Malik masz może papierosy? - zapytała.
- Jasne, a co?
- Bo ja zapomniałam wziąć swojej paczki z domu i może byś mnie poczęstował.
- Nie ma problemu .- wyciągnąłem paczkę z kieszeni i dałem jej jednego, a jednego wziąłem sobie. Odpaliłem jej go i przyglądałem się jej jak bierze pierwsze buchy. Wyglądała wtedy tak sexi , że łoo.
- Dlaczego mi się tak przyglądasz?- spytała, a ja nie wiedziałem co mam odpowiedzieć. Nawet nie umiałem spuścić z niej mojego wzroku.
- Zayn ? Wszystko w porządku?
- Taak, taak... Tylko nie wiedziałem, że palisz.
- Skąd mogłeś wiedzieć, przecież jeszcze nie znamy się za dobrze. Jeszcze niejedną rzeczą cię zaskoczę.
- Na przykład? - zapytałem zaciekawiony.
- Nie powiem.
- Taka jesteś tajemnicza? - zapytałem i zacząłem ją łaskotać, a ona zaczęła się śmiać.
- Nie jestem tajemnicza.
Z kieszeni jej kamizelki wypadł telefon. BackBerry ;) Podniosła go i z powrotem zajęła miejsce na moich kolanach.
- Pokażesz mi go?- zapytałem.
- Po co?
- Chcę sobie go zobaczyć.
- Okey, proszę.
- Kogo masz na tapecie? spytałem patrząc na wyświetlacz.
- To moi rodzice.
- Oo to słodkie, że masz ich na tapecie.
- Jak się kogoś kocha i się za kimś tęskni to chce się go widzieć jak najczęściej, a że korzystam często z telefonu to, to jest najlepsze miejsce. - odpowiedziała.
- A ty co masz na tapecie? - dodała po chwili.
- Ja? Mam na tapecie zdjęcie naszej całej piątki.
-  Miło ^^. Zacząłem grzebać w jej telefonie, a ona opierała swoją głowę o moją i uważnie się przyglądała co robię. Wszedłem w menu - zdjęcia.
- Niee! Tu nie możesz zaglądać, to folder dostępny tylko dla mnie.
- Dlaczego? Wstydzisz się czegoś?
- Tak, są tam zdjęcia których nikt nie może zobaczyć. - tłumaczyła.
- Nawet ja? - patrzałem z miną zbitego szczeniaczka.
- Nawet ty. Może w przyszłości ci na to pozwolę, ale nie teraz.
- No dobrze. Zmieniłem swój cel i wszedłem w menu- muzyka. Znajdowały się tam mniej więcej takie piosenki :
Cher Lloyd - Superhero
One Direction- Tell me a lie
* T-Pain feat. Chris Brown - Best Love Song
Gym Class Heroes- Ass Back Home
* Emeli Sande- My kind of love
Maroon 5- Payphone.
* Florida- Whistle..... i tysiące innych!
- Sporo tego masz .
- Troszkę się nazbierało. Oooo..! To jest moja ulubiona.
- Która? - zapytałem.
- Ta. Christina Perri - A thousand years. Zawsze chciałam do niej zatańczyć.
- Słyszałem ją. Ładna jest ;) - nie wiem dlaczego, ale Klaudia parzyła na mnie podejrzanie.
- Zayn, wiesz co!?- zapytała.
- Wiedziałem, że to spojrzenie musi coś oznaczać.
- Ja zawszę marzyłam do tego zatańczyć, a ty jesteś podobno najlepszym tancerzem z całego zespołu. (mój ulubiony ruch) .
- Nie! Nie ma mowy..
- Nawet dla mnie? - no i mnie ma! Jej błagająca mina powaliła mnie na kolana.
- Dawno nie tańczyłem.
- Spokojnie, ja też nie. - ale mi to uspokojenie.
- Tu nawet nie ma miejsca.
- Jest! Patrz tak jest duży plac.- pokazała palcem
- Malik nie wymigasz się już.
- No dobrze, ale jak cię podeptam to nie krzycz na mnie.
- Okey. ;) Uśmiechnięta wstała i pociągnęła mnie za sobą, położyła telefon i załączyła muzykę.
- To zaczynamy. - westchnąłem. Zrobiliśmy parę kroków i szło nam (nie chwaląc się) znakomicie. Podczas tańca oddała mi się całkowicie. Czułem jak by czas płynął wolniej. Cały czas patrzeliśmy sobie w oczy. Nagle poczułem na sobie zimne krople. Widziałem jak kropelki deszczu spływają Klaudii po policzkach.
- No to chyba musimy już iść - powiedziałem.
- Piosenka się jeszcze nie skończyła. - uśmiechnęła się do mnie i tańczyliśmy razem. Deszcz padał, a my w tuleni w siebie dalej tańczymy. To było bardzo romantyczne iiiiiii tu nagle koniec piosenki ...
Patrzeliśmy sobie nadal w oczy mimo to, że piosenka już nie leciała. Postanowiłem, że zaryzykuję.....
- Mogę? - zapytałem.
- Zależy co?
- Mogę cię pocałować?
Skinęła głową pozwalając. To był wyjątkowa chwila. Zbliżyliśmy się, moje usta dotknęły jej ust. Miały smak malin. Jej dłoń dotknęła mojego policzka. Złapałem ją w biodrach i przyciągnąłem do siebie najbliżej jak się tylko da. Ona objęła moją szyję obiema rękami i żadne z nas nie miało zamiaru przerywać tego pocałunku. Nawet deszcz przestał padać. Naglę zadzwonił mój telefon. Oderwaliśmy się od siebie i wyciągnąłem telefon z kieszeni. Na wyświetlaczu pojawiła się nazwa : PERRIE xox.
- Nie odbierzesz?- zapytała
- Nie w takim momencie.
- Ale mi to nie przeszkadza naprawdę. - pokazała na telefon.
- Tak, tak... Chcesz się wymigać od buziaka, a nie. Lepiej chodź tu do mnie z powrotem mała.
- Nie ;p - pokazała mi język, puściła oczko i zaczęła uciekać .
- Mam cię gonić?
- Jeżeli chcesz buziaka to nie masz wyjścia.
- Jak cię złapię to będziesz tego żałowała.
- Wątpię. - zaczęła się śmiać, a ja musiałem ja gonić. Skubana szybka jest, ale nie taka szybka jak pan Malik! Złapałem ją i objąłem mocno by nie mogła mi uciec.
- Mam cie i co teraz?
- Nic. Zacząłem ją łaskotać .
- Zayn proszę przestań! Zaraz się popłaczę ze śmiechu ^^- ale ja nie miałem zamiaru przestawać.
- To teraz czas na całusa ;*- powiedziałem. Ta tylko pokiwała głową w prawą i lewą stronę.
- Jak to nie? Chodź tu do mnie! Ja przybliżałem do niej moją głowę, a ona swoją oddalała. W końcu się poddałem i powiedziałem : Jak nie to nie. ;( Oddaliłem się od niej może z 5 kroków, a ona krzyknęła :
- Zayn ty głuptasie jak ty szybko się poddajesz. Podbiegła do mnie i zaczęła mnie całować. Oczywiście też zacząłem ją całować. Gdy skończyliśmy się całować mocno ją przytuliłem...
- Klaudia obiecuję ci, że od teraz będę o ciebie walczył z całych sił.
- Dlaczego z całych sił? spojrzała na mnie odrywając głowę od mojego torsu.
- Bo jesteś tego warta. Ona tylko się uśmiechnęła i złapała mnie za rękę, a ja dałem jej buzi w czoło.
- Idziemy, bo robi się trochę zimo?- zapytała.
- Jasne, ale wypuszczę cię z objęć dopiero wtedy kiedy obiecasz, że to jeszcze powtórzymy.
- Nie za dużo tych obietnic jak na jeden dzień.?- zapytała.
- Nie. ;)
- Więc dobrze, jeżeli tylko będziesz chciał się spotkać to masz mój numer ^^
- Baaa... znam go na pamięć.  Zeszliśmy z dachu, robiło się już ciemno.
- Odprowadzę cię do domu. - zaproponowałem
- Okey.
Doszliśmy już niestety do jej domu. Całą drogę rozmawiając.
- Jesteśmy na miejscu ;) - powiedziała.
- Dziękuję za nasz wspólny dzień.
- Ja też ci dziękuję. Daliśmy sobie buzi i zaraz po tym się rozeszliśmy.

* Oczami Klaudii * 
Boże co to był za dzień, ale tak właściwie kim my teraz dla siebie jesteśmy? Kolegą i koleżanką? Przyjacielem i przyjaciółką? Parą? Nie mam pojęcia. Będzie co będzie. Weszłam do domu, a dziewczyny już czekały na mnie przed telewizorem i od razu zaczęło się przesłuchanie. Angela nadal nie mogła uwierzyć w to, że znamy One Direction. Zawszę tylko mówiłyśmy o tym jak by to było gdybyśmy ich poznały i takie tam, ale to się wydawało nierealne, a tu proszę właśnie wróciłam z randki z Malikiem.  I to jakiej randki.....
^^ Opowiedziałam wszystko dziewczyną, a te nie mogły w to uwierzyć. Postanowiłyśmy to uczcić colą, popcornem i jakimś dobrym filmem. Wybrałyśmy "Piranie 3DD"  ^^  W czasie filmu postanowiłam zerknąć co dzieje się na TT. Od razu gdy tylko weszłam moim oczom ukazały się zdjęcia moje, Zayna i tych fanek z Milkshake City.
- Patrzcie...- pokazałam dziewczyną zdjęcia. Przybyło mi 100 followersów. Weszłam na " POŁĄCZ" i miałam taam chyba z 80 wiadomości. Były tam mniej więcej pytania czy jestem z Zaynem, że jestem bardzo ładna, ale też były hasła typu: Boże jak ona wygląda! , Jaki burak. !, Wygląda jak otyła krowa i takie tam... Nawet parę polek mnie hejtowało. Cóż są dobre i złe strony... Wylogowałam się i poszłam do łazienki wziąć długą kąpiel. Słuchałam piosenek i załączyłam piosenkę, do której tańczyliśmy. Dostałam sms :
" Malikowych snów, PIĘKNA <333 " - Ten sms był od mojej najlepszej PRZYJACIÓŁKI, która również mieszka w Londynie, a mianowicie była to wiadomość od KAMY.
  " Dziękuję kochanie <3" - Wysłałam i zaczęłam się ubierać. Od razu walnęłam się na łóżko i wtuliłam się w poduszkę... I następny sms, pewnie Kama odpisała....
" Wtulając się w swoją poduszkę pomyśl, że to jestem ja. Będzie ci się lepiej spało. ^^ Dobranoc, małaa xox  "
To sms od Zayna ;* Uśmiechnęłam się do telefonu i spojrzałam na poduszkę.
" Ale sobie schlebiasz głuptasie xox. Dobranoc ;) " .

______________________________________________________


KOCHANI W OPOWIADANIU POJAWIŁA SIĘ NOWA POSTAĆ, A O TO I ONA ANGELA....  
PISAĆ W KOMENTARZACH CZY SIĘ PODOBAŁO. TO ROZDZIAŁ POŚWIĘCONY KLAUDII I ZAYNOWI .^^ W NASTĘPNYM BD JUŻ RESZTA <3

niedziela, 20 maja 2012


ROZDZIAŁ 6

* Oczami Eveliny *


Obudziłam się o godzinie 9 rano. Dzisiaj miałam rozmowę kwalifikacyjną w Nandos, w którym wczoraj spędziłam 2 godziny z One Dierection. Miałam się tam wstawić na godzinę 11. Poszłam do łazienki, wzięłam kąpiel i założyłam mniej więcej to ^^. Włosy zostawiłam rozpuszczonę i poszłam do kuchni zjeść śniadanie. Klaudia jeszcze spała, więc starałam się zachowywać w miarę cicho. Zrobiłam sobie płatki i weszłam na FB. Była tam wiadomość od Angelii.
- Cześć dziewczyny ;) Bardzo się cieszę, że pomyślałyście akurat o mnie. Z chęcią chciałabym zamieszkać z wami... Podajcie tylko adres i kiedy mogę przylecieć ;D.
Moja odpowiedź:
-Nasz adres to (....) Wpadaj kiedy chcesz ;) Bd na ciebię czekać z niecierpliwością.
Nawet się nie zczapiłam, a już powinnam wychodzić. Wzięłam torebkę i udałam się na rozmowę. Kiedy już satałam przed drzwiami Nandos wzięłam głęboki wdech i złapałam za klamkę.W drodzę do bióra właściciela miałam nogi jak z waty. To miała być w końcu moja pierwsza praca w Anglii. Zapukałam.
- Proszę.- usłyszałam.
-Dzień dobry ja w sprawię pracy....
Blaaa,blaa,blaaa... Wiecie jak to jest na takich rozmowach ;) Ale w końcu usłyszałam moje wyczekiwane
-Z PRZYJEMNOŚCIĄ PANIĄ PRZYJMĘ. Yeeeeeeah.!
Oświadczam, że jest o jedną bezrobotną mniej. ;) Z tej radości, aż napiałam do Harolda!
" Siemka Harry ;) Co porabiasz?"
Wysłałam wiadomość i poszłam do parku usiąść na ławkę. Siedząc na ławce miałam widok na staw w którym było pełno kaczek. Były naprawdę śliczne. Zaczęłam rozmyślać o wczorajszym dniu z One Direction.... z nim... :) Jego zielone oczy, burza oków na głowię i ten wyjątkowy uśmiech . Harry! To jedyna osoba o której mogłam wtegy myśleć. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego taki chłopak jak on wgl. na mnie spojrzał. To było niesamowitę. Moje rozmyślenia przerwał dźwięk sms-a.
" Hej, właśnie wybieram się na jakieś zakupy z Lou, a ty co robisz? Jak ci mija dzionek? ;) "
Gdy odczytałam tego sms-a zaczęłam szczerzyć się do ekranu jak głupia. Przechodnie mijający mnie pewnie pomyśleli, że jestem wariatką. Dla mnie Harry nie był tylko gwiazdą, ale kimś znacznie więcej. Jeszcze teraz jak go poznałam lepiej, rozmawiałam z nim, śmiałam się z tych samych żartów co on. To było naprawdę coś wyjątkowego. Odpisałam mu :
" Właśnie wracam do domu. Byłam dzisiaj na rozmowię w sprawię pracy i od przyszłego tygodnia zaczynam pracę w Nandos ;D" i udałam się do domu.

* Oczami Klaudii *

Gdy Evelina wrócila do domu siedziałam przed telewizorem i wpierdalałam czipsy. Rzuciła w moim kierunku krótkie " Eloo" i poszła do siebie. Postanowiłam, że pójdę na zakupy do pobliskiego centrum handlowego i po drodzę zostawię w jakichś hotelach moje 'CV'. Ubrałam się i wyszłam. Po drodzę spotkałam Scotta.
- Cześć ;) Gdzie to się wybierasz?- zapytałam.
- Właśnie mam zamiar iść do centrum handlowego. Muszę coś kupić swojej dziewczynie. Ma jutro urodziny. - odpowiedział.
-Ooo to świetnie ! Ja również idę do centrum, więc możemy iść razem ;) Nawet pomogę ci coś wybrać. - ucieszyłam się.
- Jasne? Boże dziewczyno z nieba mi spadłaś.
- Nie gadaj już tylę tylko chodź - wzięłam go pod ręke i szarpnęłam go w stronę centrum.
Po drodzę jeszcze zostawiłam 'CV' w 3 hotelach. W końcu sklepy! Najpierw weszliśmy do sklepu z damskimi ciuchami. Kupiłam sobie parę koszulek, spodenki i bluzę. Następnie poszliśmy się rozglądać za prezentem.
- Ile już jesteście razem?- zapytałam.
- Trzy lata- uśmiechając się pokazał 3 palce.
- Sporo. Nie myślałeś może o tym by na jej urodziny się jej oświadczyć?- zapytałam pokazując sklep z biżuterią.
- Myślałem nad tym. Bardzo ją kocham i wiem, że jest tą jedyną, ale zawsze zwlekałem z  kupnem pierściąka.- mówiąc to patrzał się w posadzkę.
-Więc już wiem co kupimy. Oświadczysz się jej w jej urodziny ;) Jeżeli będziesz chciał pomogę ci to zorganizować. - zaproponowałam.
-Naprawdę? Pomożesz mi?- zapytał zdziwony.
- To będzie dla mnie zaszczyt- pokazałam ząbki i poszliśmy do jubilera.
Wybraliśmy... w sumię to ja wybrałam TEN <3 Strasznie mi się podobał i widać było, że Scott też jest zadowolony. Gdy już wyszliśmy od jubilera udaliśmy się na kawę i ciastko w celu omówienia tego wyjątkowego dnia ;)
-Więc powiedź mi jak to widzisz - zażartował.
- Więc... Ja to widzę tak ;) Zrobisz rezerwację w restauracji. Kupisz największy bukiet róż jaki uda ci się dostać i oświadczysz jej się w obecności wszystkich gości którzy tam będą, w rzeczy samej u ciebie w domu ma również panować romantik nastrój, bo jak już się zgodzi to wiesz.... Będziecie musieli to uczcić zaręczynowym seksem ;) - mówiłam jak nakręcona.
- No powiem ci, że nie owijasz w bawełnę, ale bardzo podoba mi się twój pomysł - ucieszył się.
Już wychodziliśmy ze Scottem z restauracji kiedy zobaczyłam Harolda i Louisa. Wchodzili do sklepu na przeciwko.
Harry zauważył mnie  i zaczął do mnie machać, więc razem ze Scottem podeszliśmy do nich ;)
- Cześć. Widzę, że wybraliście się na małe zakupy.- powiedziałam widząc Lou któremu już nie mieściły się torby w rękach.
 -Tak jakby. Nie przedstawisz nas sobie- spojrzał na chłopaka obok mnie.
 -Ooo racja. To Scott, a to Harry i Louis. - Jeszcze rozmawialiśmy przez chwilkę i się rozeszliśmy.
Scott odprowadził mnie pod same drzwi. hahaha w końcu mieszkał piętro wyżej. Gdy weszłam do domu Evelina czytała jakąś książkę i jadła " MARSA".  Usiadłam obok niej i opowiedziałam jej jak było zakupach z naszym sąsiadem i kogo spotkałam ;) Wtedy słuchała mnie jak nigdy dotąd. Poszłam do swojego pokoju i poukładałam nowo zakupione ciuchy do szafki. Naglę zadzwonił mój telefon.
Głos w słuchawce był mi dobrze znany.. Był to Zayn ;)
- Hej piękna. Co porabiasz ?
-Właśnie rozpakowywuję zakupy, a ty co robisz?
-Nic specjalnego.... leżę na łóżku i rozmyślam.
 -Ciekawe o czym.?
-o tym jak spędzimy jutro razem popołudnie.
-my? jutro? pierwsze słyszę .
 -no my. Może wyskoczymy do Milkshake City o 13?- zaproponował
 -hmmmm... no nie wiem. Dobrze, niech ci będzie - udawałam spokojną, ale w brzuchy aż czułam motylki. To tylko zwykłe spotkanie, a ja sobie wyobrażam bóg wie co.

* Oczami Eveliny *
Od razu gdy wstałam postanowiłam, że wezmę laptopa i pójdę do Klaudii, która jeszcze spała, ale już niedługo. Wskoczyłam do niej pod pierzynkę i zaczęłam ją łaskotać. W trybie natychmiastowym otworzyła oczka. Widać było, że była wkurwiona, ale co tam.
-Chodź, zadzwonimy do rodziców przez Skypa.- uśmiechnęłam się do niej.
-To dzwoń.! i zakryła się poduszką. Po chwili już wiadziałam mamę w ekranie.  Klaudia potem też dołączyła się do rozmowy. ;) Potem poszłam do siebie i ubałam się. Na śniadanie zrobiłam sobię kanapki z dżemoerm! Usłyszałam dzwięk mojego telefonu. Pobiegłam szybko go odebrać.
-Słucham.- odezwałam się miło.
- Jesteś w domu?- usłyszałam.
-Tak ;) a kto pyta? - byłam nieco zdziwiona.
- Zobacz przez okno .^^ Od razu rzuciłam się w stronę okna. Zobaczyłam tam dziewczynę, która trzymała w rękach wielką torbę podróżną. To była Angelika. Zaczęłam krzyczeć jak jakaś pojebana! Zbiegłam do niej na dół i omal jej nie przewróciłam.
- Jak? Ty tu? Tak szybko? - miałam tysiąc pytań .
-Właśnie wylądowałam 30 minut temu. Bałam się, że was nie zastanę w domu, ale najwidoczniej mam szczęście.- uśmiechnęła się.
-Chodź na górę. Zobaczysz swój nowy dom i przywitasz się z Klaudią.  Ruszyłayśmy odrazu w stronę mieszkania. Klaudia od razu zaczęła  przytulać się do Angeli.
- Nawet  nie wiecie jak się cieszę, że jestem tu razem z wami ;) To gdzie mam pokój?
Razem z Klaudią pokazałyśmy jej kwaterę, ale Klaudia musiała zaraz szykować się na spotkanie.
- A z kim się umówiłaś i gdzie? - zapytałam.
- Idziemy z Zaynem do Milkshake City.- powiedziała.
- Co? Dlaczego mi nic nie powiedziałaś?- uderzyłam ją w ramię..
-Yyyy... Jakim Zaynem? - zapytała Angelika.
 -Później ci wszystko wyjaśnię ;)- uśmiechnęłam się.
Poszłyśmy wszystkie do pokoju Klaudii żeby pomóc jej wybrać coś "sexi". Zeszło nam przy tym troszkę czasu... Efekt końcowy wyglądał następująco: zwykłe baleriny, koszulka, spódniczka i kamizelka.  Włosy jej pokręciłam i zrobiłyśmy jej z Angelą lekki makijaż. Wyglądała ślicznie i była gotowa....

* Oczami Zayna *

Stałem już przed jej dzwiami. Byłem bardziej zesterowany! Bardziej niż przed koncertem. Wyglądałem mniej więcej TAK. Wcześniej wpadłem jeszcze do kwiaciarni po jakieś ładne kwiatki. W końcu odważyłem się zapukać. Drzwi zaczęły się powoli otwierać... otworzyłą je Klaudia.
- Hej.- powiedziała uśmiechając się szeroko.
- Cześć. Proszę to dla ciebie.- podałem jej kwiaty.
- Dziękuję, to miło z twojej strony. - włożyła kwiaty do wazonu i po chwili już byliśmy w drodzę do Milkshake City.
- Ślicznie wyglądasz. - spojrzałem się na nią od góry do dołu.
- Dziękuję. - widziałem u niej rumieńce na policzkach.
- Wiesz Zayn, do twarzy ci w koszulach w kratkę. I tak sobie słodząc dotarliśmy do celu. Gdy weszliśmy do środka fanki otoczyły nas z wszystkich stron. Na szczęście zrozumiały, że jestem teraz troszkę zajęty i po chwilki odeszły. Usiedliśmy do stolika i poszedłem nam zamówić po szejku 1D..

*Oczmi Klaudii* 

Byłam strasznie skrępowana.. Czułam jak jego fanki mnie obgadują, ale gdy tylko spojrzałam w ich stronę te się obracały. W końcu Zayn przyniusł zamówienia.
- Przepraszam, że to tak długo trwało.
- Nic się nie stało. - odpowiedziałm.
- Jakie macie plany na jutro z chłopakami ?
- Mamy mieć jutro wywiad i jakąś sesję.
- W waszym życiu niema czasu na nudę prawda? - zapytałam.
- Uwierz, że nudzimy się częściej niż to może się wydawać. Niektóre wywiady są naprawdę nudne, a pytania sie często powtarzają. A ty jakie masz plany na jutro?
- Mam zamiar dalej szukać pracy.
- A co chcesz robić? - zapytał zaciekawiony.
- Chcę pracować w hotelu jako recepcjonistka.
- Mam koleżankę która pracuję w hotelu i naprawdę się jej tam podoba.
W czasie naszej rozmowy nie mogłam się przestać wpatrywać na jego piękne czekoladowe oczy. Były naprawdę przyciągające. W radiu akurat puścili WMYB.  Fanki odrazu podbiegły do naszego stolika i zaczęły prosić Zayna o zaśpiewanie jego zwrotki. Mulat nie chciał śpiewać. Widziałam, że dziewczyną bardzo zależało, więc postanowiłam, że im pomogę.
- Zayn prosimy! Zaśpiewaj.- odezwałam się, a Zayn spojrzał się na mnie.
- Nie....  Przystojniak cały czas był nieubłagalny.
- Zayn twoje największe fanki cię o to proszą. - pokazałam palcem na dziewczyny stojące obok i na samą siebie.
- No niech wam będzie. Przyszła kolej na zwrotkę mulata. Stanął koło stolika i zaczął śpiewać.

So c-come on
You got it wrong
To prove I'm right I put it in a so-o-ong
I don't know why
You're being shy
And turn away when I look into your e-e-eyes...


Śpiewając patrzył się cały czas na  mnie, a ja byłam czerwona jak burak.
- Zrobisz sobię zdjęcie z nami? - zapytała go jedna z fanek, a ten się zgodził.
- A jak ma na imię twoja dziewczyna? - spytała jakaś blondyna.
- To nie jest moja dziewczyna. To moja koleżanka. - odpowiedział.
- A jak ma na imię?- dodała.
- Klaudia. - uśmiechnął się i spojrzał się na mnie.
- Klaudia, zrobisz sobię z nami zdjęcie? - spytała kolejna fanka chłopaków.
- Ja.?- spojrzałam na nią zdziwiona.
- Tak ty ;)
- Nie dziękuję.
- No chodź. Tylko jedno - zaczął prosić Zayn.
- Dobrze, ale tylko jedno. - odpowiedziałam i wstałam z siedzenia.
Dziewczyny zaraz po tym odeszły, a my mogliśmy kontynuować naszą rozmowę. Posiedzieliśmy jeszcze jakąś godzinkę w Milkshake City i mieliśmy juz wychodzić. Za oknem było bardzo pochmurno. Gdy otworzyliśmy drzwi zobaczyliśmy paparazzi czekających pod budynkiem. Kierowali się w naszą stronę.
- I co teraz? - zapytałam.
- A umiesz szybko biegać? - zapytał patrząc się na mnie.
- Tak, a co to ma do rzeczy? - zapytałam zdziwiona.
- To jak powiem TRZY to robimy obrót w drugą stronę i w nogi ..
- okey. - odpowiedziałam i zaczęłam się śmiać. Zayn złapał mnie za rękę i krzyknął : TRZY ! ! !
Zaczęliśmy  biec ile sił w nogach, a oni za nami.... Bawiło mnie to. Skręciliśmy w jakąś uliczkę i Zayn pociągnął mnie za sobą do jakiegoś budynku. Ja nadal się śmiałam! Poprostu to było silniejsze odemnie. Zayn położył swoją rękę  na moich ustach, żebym przestała. Byłam zaskoczona i momentalnie się uciszyłam. Paparazzi przebiegło koło bloku, a my zostaliśmy niezauważeni. Spojrzałam się na Malika, a on na mnie. Wziął swoją rękę z moich ust i złapał mnie nią za moją dłoń. Było cholernie cicho.
Zayn przybliżał się swoimi ustami do moich. Nie chciałam tak szybko wszystkiego zaczynać, no wiecie widziałam się z nim tylko 3 razy. Musialam coś zrobić, więc przerwałam cisze.
- Idziemy zobaczyć co jest na górze?- a on odsunął się.
- Jasne. - puścił moją dłoń i pokazła, że mam iść przodem.
Szłam po schodach w jakimś satrym budynku. Serce waliło mi jak oszalałe, ale nie ze strachu, ale z powodu tego co miało miejscę chwilę temu. Doszliśmy do samej góry.... Było tam wejście na dach.
- Wchodzimy? - zapytał Zayn.
- Dlaczego nie. - puściłam go przodem, bo przecież miałam spódniczkę.
Weszliśmy na górę i zobaczyliśmy przepiękny widok! Fakt... nie było słońca, ale też nie było tak najgorzej. Wtedy Zayn zaproponował............



__________________________________________________

SORRY, ŻE TAK DŁUGO NIC NIE DODAWAŁAM ;(  MOGĄ BYĆ BŁĘDY, BO PISAŁAM NA SZYBKO .^^ PISZCIE JAK SIĘ WAM PODOBA =) 
A TO MÓJ TWITTER JAK KTOŚ CHCIAŁBY SIĘ SKONTAKTOWAĆ : @Claudia_1Dx






wtorek, 15 maja 2012

ROZDZIAŁ 5

* Oczami Nialla * 

Rano obudził mnie budzik. Była godzina 6:30! Mieliśmy dzisiaj rano wywiad w radiu i miał się zacząć on za półtora godziny. Poszedłem do łazienki się ogarnąć i ubrałem się TAK. Gdy zszedłem na dół do kuchni zauważyłem Liama robiącego sobie naleśniki ;)
- Kocik...Zrobisz mi też z 6 takich naleśniczków?- mówiłem mu głaszcząc jego ramię.
- A sam sobie nie umiesz zrobić ?
- Ale jak ktoś zrobi smakują lepiej !- zrobiłem oczka kot ze Shreka ;)
- Dobrze, siadaj.
Z uśmiechem na ustach zająłem miejsce przy stole i patrzałem co robi mój tatusiek.
- Dzisiaj mamy iść do Nandos z Klaudią i Eweliną, pamiętasz?- zapytał kuchcik.
- Pamiętam, Hazza przecież nie dał mi o tym zapomnieć. Wczoraj cały dzień się tym jarał i skakał jak "tamta" mu odpisała na sms.
- Najwidoczniej mu się podoba. - odpowiedział.
- Pewnie będzie ją podrywał na spotkaniu ;) - zacząłem poruszać brwiami.
- Musicie mnie obgadywać? Możecie mnie bezpośrednio zapytać.- odezwał się loczuś.
- Oj tam, oj tam! Więc, pytam cię w  prost.. Podoba ci się ta blondynka z koncertu ? - zapytał go Liam.
- Taaak. Jest bardzo ładna, ale nie wiem czy ja jej wpadłam w oko. Boże! Co ja wygaduję przecież jestem Harry Styles . ;) - zaczął się śmiać, a my razem z nim.
Potem doszedł do nas Louis i Zayn. Po zjedzonym śniadaniu pojechaliśmy do radia. Pod studiem czekała na nas masa fanek z plakatami, transparentami i naszymi zdjęciami, ale ochroniarze oczywiście nie pozwolili nam nawet dać paru autografów ;( Od razu musieliśmy iść do środka. I zaczął się wywiad.

* Oczami Zayna *

 Wywiad zleciał szybciutko. Potem parę podpisów i do domku. ;) Pobiegłem do pokoju się szykować na spotkanie z Klaudią .... no i oczywiście Ewelina w rzeczy samej. Wbiłem do łazienki na szybki prysznic i założyłem ten strój ;)  
Nie wiem dlaczego, ale bardzo się denerwowałem przed tym spotkaniem. Gdy zszedłem na dół Hazzy i Louisa nie było, Liam siedział przed ekranem laptopa i odpowiadał na wiadomości z TT, a  Niall brzdąkał na gitarze piosenkę od Demi Lovato mianowicie "Skyscraper"... Załączyłem telewizor i skakałem po kanałach. Spojrzałem na zegarek i była godzina 13:30.
Chłopaki !! !! Zbieramy się! Patrzcie która godzina. - wrzasnąłem i reszta zostawiła swoje dotychczasowe zajęcia i  zaczęła ubierać buty.
- Czekajcie na nas.- zawołał Lou. I cała nasza 3 spojrzała się na schody, z których schodzili pan loczek i pan marchewka. Wyglądali mniej więcej tak ;D .... Wariaty 2! Po 20 minutach byliśmy już w Nandos. Czekaliśmy tylko na dziewczyny. Z chłopakami zaczęliśmy się wygłupiać, aż w pewnym momencie do środka weszły dziewczyny ! Ewelina była ubrana tak  i miała tak spięte włosy .  Klaudia wyglądała jeszcze śliczniej. Miała na sobie to , a włosy takie ;) Wyglądała ślicznie. Jako pierwszy przywitał się z nimi Harry, następnie Niall, Liam, Louis i na końcu ja.
- Co zamawiamy ?-spytał Niall i wszyscy wsadziliśmy nosy do menu szukając czegoś ciekawego.
- Ja poproszę to- pokazała palcem Klaudia, a zaraz za jej zamówieniem padły następne. Siedziałem obok Liama i Harrego. Liam siedział obok Klaudii, a ona zaraz przy Niallu. Harry zajął miejsce obok Ev i po jej drugiej stronie siedział Lou.
- Liam zamień się miejscem.- szepnąłem mu do ucha.
- Dlaczego?
- Bo tu jest niewygodnie. - i spojrzałem na krzesło.
- Tobie się niewygodnie siedzi, a mi się będzie dobrze siedziało?- spojrzał na mnie jak na kretyna.
- Powiedź wprost, że chcesz usiąść obok Klaudii ;)- gdy Liam powiedział to na głos zrobiłem się czerwony jak burak! Jak on mógł. Kopnąłem go w nogę pod stołem, ale chyba nie trafiłem, bo zaraz Lou zaczął krzyczeć, że ktoś go kopnął. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, aż reszta klientów zaczęła się na nas gapić.
Siedziałem sam i patrzałem tylko na telefon. To znaczy nie sam, bo reszta też była, ale Ev była zagadywana przez Harolda i Louisa, Niall był zapatrzony wyłącznie w swój talerz i tylko pilnował żeby mu nikt go nie zabrał ... a Liam zagadywał brunetkę.
- Muszę do ubikacji. - oznajmił Daddy i opuścił nasze towarzystwo.


* Oczami Klaudii *

Gdy Liam poszedł do kibla patrzałam na Nialla jedzącego swoje danie ;) Wyglądał on dość śmiesznie. Zauważyłam, że Zayn siedzi sam i w dodatku smutny.
- Cześć ;) Daj swojej dziewczynie troszkę odpocząć od siebie ;) - uśmiechnęłam się do niego poprawiając grzywkę.
- Ooo cześć ;D haha. Nie mam dziewczyny.- odpowiedział, szczerząc się do mnie. Szczerze mówiąc, gdy to usłyszałam to się ucieszyłam.
- Liam wspominał coś o tym, że mieliście dzisiaj wywiad i jak było? Zadawali ci jakieś trudne pytania?
- Nie, nie ;) Pytań tego typu słyszałem już 1oooooo razy i z odpowiedziami na nie, nie miałem większego problemu ;D Rozmawiając z nim nawet nie zauważyłam, że wrócił Liam z kibla. Przy nim jakoś czas mija szybciej .^^

* Oczami Harrego * 

Jezu! Evelina nie dość, że jest śliczna to i  mądra! W końcu cała nasza 7 zaczęła rozmawiać wspólnie. Śmialiśmy się i rzucaliśmy się jedzeniem. Jak zawszę Niall był zły z tego powodu... Tyle jedzenia się marnuję ;) hahah. W Nandos byliśmy już około 2 godzin. Dość długo !
- Słuchajcie! Może pójdziemy jeszcze do wesołego miasteczka? Co wy na to dziewczyny ? Chyba, że macie już jakieś plany?
- Nie, spoko ;) Nie mamy planów. - odpowiedziała Klaudia.
- O takkkkk!!!! WESOŁE MIASTECZKO!  - Zaczęli krzyczeć Louis i Niall.
Po 30 minutach drogi pieszo byliśmy już na miejscu.
- Ja chcę iść na rollercoaster.- oznajmił głodomorek.
- Ja pójdę z tobą ;)- krzyczał biegnący za nim Liam.
- To co robimy?- zapytałem reszty.
- No jak to co? Biegniemy za nimi ;) Muszę zobaczyć jak płaczesz na kolejce! - odpowiedziała mi Evelina, a po chwili łapiąc moją rękę i zaraz wszyscy siedzieliśmy już w siedzeniach kolejki. Siedzenia były podwójne. To wyglądało mniej więcej tak:
Louis- Liam
Ja- Evelina
Zayn- ( z jakąś małą fanką)
Niall-  Klaudia.
Wszyscy wrzeszczeliśmy wniebogłosy ! ! Po zakończonej " masakrze na kolejce" Niall musiał do kibla, a Zayn całował ziemię hahaha... Potem poszliśmy na popcorn! Poszliśmy sprawdzić naszą celność, mianowicie mieliśmy trafić małą piłeczką w ruszające się kaczki.
- Ja pierwszy. - wcisnął się Lou.
- Drugi.- wrzeszczał Niall.
- Mi to obojętne i tak was pokonam. ! - chwalił się Zayn.
Chłopaki jeden za drugim pudłowali ( mieli tylko 3 rzuty). Teraz przyszła moja kolej. 
- Yeaaaaah! Tak się to robi! - zacząłem wrzeszczeć. Wygrał pan misia- powiedział sprzedawca.
-Wybierz sobie jakiego chcesz ;)- spojrzałem na Ev. Nie! To twoja nagroda - zaczerwieniła się blondyna.
Wybierz jakiegoś, bo się obrażę! - obróciłem się na pięcie z poddartym nosem . No dobrze! To chcę tego ;)
Dziękuję ;* - powiedziała mi to i dała mi buzi w policzko ;D . Aaaaaaa! byłem taki szczęśliwy!
Chodziliśmy jeszcze tak z godzinkę i rozeszliśmy się do domów. ;)

* Oczami Klaudii *  

Byłyśmy takie szczęśliwe ! Przecież to wszystko jest jak bajka! Ległyśmy się na łóżko strasznie zmęczone i od razu zasnęłyśmy... Obudził mnie tylko dźwięk sms.

" Cześć ;) Świetnie się dzisiaj z tobą bawiłem. Może to powtórzymy, ale tylko we dwójkę? Zayn x "

Zaczęłam skakać po łóżku jak szalona. Odpisałam mu w tępię natychmiastowym ! ..

" Ja też się świetnie bawiłam. Możemy to powtórzyć, z przyjemnością. ;* "

__________________________________________
 Mało, ale musiałam w końcu coś dodać ;*** Piszcie w komentarzach jak wam się podoba! ;) I czy wgl. się podoba! ;D
 ( Mogą być błędy, bo mi się już nie chciało sprawdzać )




środa, 9 maja 2012

ROZDZIAŁ 4


* Oczami Zayna *
Do garderoby weszły z nami dziewczyny. W świetle wyglądamy jeszcze ładniej. ;)) Brunetka i blondynka. Na scenie wyglądały na trochę młodsze, nie to, że są stare czy coś. Po prostu wyglądały na 15-16 lat.
Jak macie na imię, bo na scenie za bardzo nie potrafiłem  zrozumieć? - zapytał Lou. Jestem Klaudia, a to moja siostra Evelina- odpowiedziała mu brunetka. Prawdę mówiąc spodobała mi się ;) Z chłopakami zaczęliśmy się z nimi witać, a zaraz po tym Niall poszedł po 2 nasze płyty, jakieś długopisy i książki.
Skąd jesteście?- spojrzał na nie Liam. Mieszkamy tutaj, w Londynie. Dokładniej w zachodniej jego części.- wytłumaczyła Evelina. Więc dzisiaj są twoje urodziny? -upewnił się Harry. Tak, dzisiaj kończę 17 lat.- przytaknęła. Twoja siostra urządziła ci niezapomnianą 18- powiedziałem i puściłem oczko w stronę Klaudii, która się zaczerwieniła. Oj tam, oj tam. Nie wszystko to moja zasługa, w końcu to Harry wziął ją na scenę .... - wyjaśniła uśmiechając się do mnie. Miała naprawdę śliczny uśmiech ;D W tym samym czasie wpadł do pokoju Niall i zaczęliśmy składać autografy. Trochę nam przy tym zeszło, ponieważ jeszcze rozmawialiśmy przy tym dość długo z dziewczynami. Opowiedziały nam, że przyjechały tu z Polski w poszukiwaniu pracy i takie tam.
 
* Oczami Klaudii *
To my już będziemy się zbierać. Na pewno jesteście zmęczeni po występie, a my zawracamy wam tylko głowę.- powiedziała Ev. Wcale, że nie- zaprzeczył Niall jedzący żelki. Nie... Evelina ma rację i już czas na nas ;)- poparłam Evcie. To pozwólcie, że chociaż jeden z naszych ochroniarzy podwiezie nas do domu. - zaproponował Louis . Byłybyśmy bardzo wdzięczne.- Uśmiechnęła się do niego młoda. A wiesz, tak sobie pomyślałem... Evcia może dasz mi swój numer telefonu?- gdy Harry to powiedział to mnie zatkało.! o.o Harry Styles chcę numer telefonu od mojej siostry!! Spoko 519***0**.- powiedziała. Ona się w ogólę nie stresowała!! Rozmawiała z ONE DIRECTION, a zachowywała się jakby to byli jej koledzy od paru dobrych lat. Ja się czułam jak bym miała za chwilę rzygać ze szczęścia, a ona nic. Gdy pożegnałyśmy się już z chłopakami poszłyśmy z ich ochroniarzem do samochodu. Jechałyśmy z 20 minut może mniej. hahahaha... W aucie zachowałyśmy spokój, bo wiecie tam był w końcu ich ochroniarz i wszystko mógł im później powiedzieć, ale jak weszyśmy do domu... Zaczęłyśmy krzyczeć, skakać po łóżkach, przytulać się do siebie itp. KAŻDY BYŁBY TAKI SZCZĘŚLIWY NA NASZYM MIEJSCU.!<3 Po tym jak się już uspokoiłyśmy poszłam się wykąpać i położyłam się spać.

* Oczami Eveliny *
Rano wstałam o godzinie 11. Klaudia jeszcze spała i nie chciałam jej budzić. W spodenkach i koszulce na ramiączkach poszłam do kuchni, załączyłam laptopa i zrobiłam sobie kanapki do jedzenia .^^  Weszłam w wyszukiwarkę "google" i wpisałam " propozycję pracy dla kelnerek Londyn". Wyskoczyło mi trochę tych propozycji, więc zaczęłam szukać odpowiedniej dla mnie. Nagle do kuchni weszła zaspana Kika. Siema- burknęła pod nosem. Cześć śpioszku- odpowiedziałam.
- Co robisz?-zapytała pijąc sok z lodówki.
-Szukam jakiś ofert pracy. Jak narazie 2 są bardzo interesujące. Jedna z " Pizza hut ", a druga z " Nandos" - spojrzalam na nia poruszając brwiami.
- Ooo właśnie! Trzeba się rozejrzeć za jakąś pracą. Oszczędności się nam już kończą, a wątpię żeby rodzice nam pomogli, wiesz im też się nie przelewa...
- Wiem doskonale.
- A co ty na to żebyśmy sobie znalazły wspólokatora? - zapytała.
- To nie głupi pomysł. Dokładałby się do czynszu i płaciłybyśmy wtedy mniej. - uśmiechnełam się.
- Wolałabyś chłopaka czy może bardziej dziewczynę? - zapytałam.
-Hmmm.. Myślę, że dziewczynę. Wiesz co! Pamiętasz Angelikę? Ona coś wspominała, że będzie się przeprowadzać za niedługo do Londynu.
- Taaa... Pamiętam! napiszę do niej na Fb (facebook) kiedy ma zamiar przylecieć i czy nie byłaby zainteresowana tą propozycją.
- okej! Ja idę się przebrać - zakomunikowała, a ja poszłam po telefon, żeby zadzwonić do Nandos i Pizzy hut.
                                       
* Oczami Klaudii *
Zdjęłam piżamkę i ubrałam TO . Jeszcze teraz jak pomyślę o tym jak ZAYN MALIK wczoraj trzymał moją ręke to mi serducho wali, ale moje myśli o tym przystojniaku przerwał krzyk Eveliny! Klaudia!!!- zawołała.
Co się tak drzesz!- wpadłam do salonu i wykrzyczałam.
- Napisał.- powiedziała.
- Kto?
- No Harry kretynko!
-Nie wierzę ! Pokaż to.!- zaczęłam drzeć japę. Zobaczyłam takiego sms-a.
" Cześć piękna. Jak po wczoraj? Wyspałaś się ? Harry xox."
- No odpisz mu! Na co czekasz!!
- Ale co ja mam mu napisać? - zapytała patrząc na mnie.
Razem ułożyłyśmy taką wiadomość:
" Hej ;) Troszkę gardło mnie boli, bo sobię je zdarłam krzycząc żebyś wziął mnie na scenę, ale pomimo  tego czuję się naprawdę świetnie ..^^ Wyspać się wyspałam, a ty jak tam? "
Czytałyśmy tą wiadomość chyba z 1oo razy zanim ją wysłałyśmy. Evelina cały czas chciała  coś zmieniać, ale zanim cokolwiek zdąrzyła skasować... ja nacisnęłam "WYŚLIJ". Trochę się później darła, ale ja to miałam udupy! Evcia czekała z niecierpliwiona na sms-a od Harrego, ale najwidoczniej nie miał czasu odpisać. Evcia chodź! Pójdziemy na piwo. Przecież nie będziesz cały dzień czekać na fotelu, aż on ci odpisze.- powiedziałam. A ty stawiasz? - sporzała się na mnie z błagającymi oczkami. No niech ci będzie ale masz być gotowa w 5 minut, bo inaczej nic z tego!- odpowiedziałam. Ona poszła się szykować, a ja załączyłam telewizor i oglądałam MTV .^^ Po 10 minutach weszła do salonu i powiedział, że już możemy iść. Była ubrana TAK. Kurcze! Zawsze zazdrościłam jej nóg! Były zgrabne i wgl.
- Dobra idziemy!- wstałam z kanapy i założyłam buty. Oczywiście na klatcę minełyśmy naszego sąsiada Scotta. Uśmiechał się do nas jak zawszę ;) To gdzie idziemy? - zapytała Evcia. Nie wiem. Do pierwszego lepszego pub-u.- powiedziałam. Oooo chodź tam! Tam jest " Irish Pub" - zaproponowałam. Spoko.^^- przytaknęła. Weszłyśmy do środka i zamówiłyśmy sobię  po  piwku.
- Kiedy pojedziemy do Polski odwiedzić rodziców?-spytała mnie Evelina.
- Może w przyszłym miesiącu? - zaproponowałam.
- Okey. Wiesz jak poszłaś się przebrać dziś rano to napisałam do Angeli.
- I co odpisała ci coś czy jeszcze nie?
- Jeszcze nie.
Gdy Evcia to powiedziala rozległ się dzwięk sms-a. To mój- powiedziała Ewcia. To on! To on! - dodała, a ja się nad nią nachyliłam i czytałam razem z nią.
" Przepraszam, że tak długo nie odpisywałam, ale byliśmy w radiu i nie słyszałem jak mi przyszła wiadomość. Zastanawiamy się z chłopakami, może ty i Klaudia chciałybyście jutro razem z nami gdzieś wyskoczyć??"
-On tak na poważnie??- spojrzała się na mnie z lekkim zdziwieniem.
- No jak tak pisze to najwyraźniej tak!- odpowiedziałam.
Na tą wiadomość odpisałyśmy bardzo szybko.
"Jasne i tak nie mamy niczego w planach na jutro .^^" Po 5 minutach przyszedł następny sms.
" To może w Nandos o 14? xox" -napisał.
" To jesteśmy umówieni ;* " Jeszcze posiedziałyśmy z 30 minut w pubie i poszłyśmy do domu. Obejrzałyśmy jakieś filmy miłosne i jak zawsze musiałam się pobeczeć!!  Potem wzięłam szybki prysznic i po 10 minutach zasnęłam ...





____________________________________________________
JAK WAM SIĘ PODOBA? DŁUGO NIC NIE DODAWAŁAM, ALE NIE MIAŁAM POMYSŁU ;)) 
KOCHAM WAS I DZIĘKUJĘ ZA TAK WIELE ODWIEDZIN ! ;) <333





piątek, 4 maja 2012

RODZIAŁ3


* Oczami Klaudii *


WTF!? Nawet nie wiedziałam co się stało! Widziałam tylko Eveline i Harolda, który z nią rozmawia, a po chwili byłam na scenie?! CHORE... W jednej sekundzie poczułam na sobie miliony paczadełek, które patrzą się na scenę na której stoję JA! Kompletnie nie wiedziałam co mam robić. Stałam przez parę minut jak słup. Wtedy poczułam jak ktoś chwycił moją rękę i pociągnął mnie w swoją stronę. Był to Niall ;) Blondyn wyszczerzył do mnie zęby, a ja nie wiedziałam co mam robić... Zacząć krzyczeć? Nie, bo weźmie mnie za kretynkę! Więc postanowiłam, że nie zrobię nic tylko odwzajemnię jego uśmiech. Jak masz na imię PIĘKNA?- zapytał. CO? JAK? ŻE CO? NIALL HORAN POWIEDZIAŁ DO MNIE PIĘKNA ! No nie mogę ! Trzymajcie mnie. Jestem Klaudia.- odpowiedziałam mu nie dając po sobie poznać, że mam nogi jak z waty stojąc przy nim . Ja jestem Niall. NO PRZECIEŻ WIEM KRETYNIE! ZNAM CIĘ BARDZO DOBRZE... -oczywiście to były moje myśli. Którego z nas lubicie najbardziej?- spytał nas Liam. Zgodnie z Ev odpowiedziałyśmy, że wszystkich. Jak tu nie lubić ich piątki? Chociaż... Jakby zapytali na kogo mam chrapkę to już co innego.^^
Kochani... Evelina ma dzisiaj urodziny!- powiedział loczuś. Tłum zaczął piszczeć jakby Ev była jakąś gwiazdą. Przyjmij od naszej piątki najszersze życzenia - powiedział do niej Harold i dał jej buziaka. JA TEŻ CHCE.! Zaśpiewajmy jej sto lat ;*- zaproponował Louis. Evelina oczywiście stała na tej scenie cała czerwona. Kto by nie był czerwony jak burak?. Oni zaczęli śpiewać, a ja podeszłam do niej i złapałam ją za rękę. Tak bardzo mi ją ścisnęła, że aż czułam jak mi kości pękają. Potem Zayn zapytał MNIE.. Rozumiecie MNIE ! Jaką piosenkę chce żeby zaśpiewali. Chwilę się zastanowiłam i powiedziałam.... Gotta be you ;)) Kiwnął tylko głową, że przyjął to do wiadomości. Jest jeden warunek - dodał Niall. Jaki? - zapytałam. MACIE ZAŚPIEWAĆ TO RAZEM Z NAMI. Z miną WTF spojrzałam na Ev, która nie wierzyła w to co powiedział głodomorek. Ale my przy tym wyjemy, a nie śpiewamy- odpowiedziała mu Ev. Oj tam, oj tam. Nikt niema doskonałego głosu. -powiedział Liam. Tak i mówi to ten, który ma dzięki swojemu głosowi 1000000000.... fanów.  - mówiąc mu to zrobiłam minę, której nawet nie mogę opisać. Chłopaki zaczęli śpiewać, a my z Evcią byłyśmy w 7 niebie, śpiewałyśmy (nie do mikrofonów), nawet troszkę potańczyłyśmy .^^ Aż tu nagle nadszedł moment w którym Zayn śpiewa do Jacoba (tej laski z teledysku).
Idzie tu!- wrzasnęła Evelina. No nie, kurwa ślepa jestem! Przecież widzę, ale po co?- zwróciłam się do niej. I wtedy jego ręka dotknęła mojej. TRUP NA MIEJSCU! Trzymając mnie za rękę oddalił mnie od Evci i stałam z nim na samym środku sceny. On robił do mnie te swoje słodkie oczka, a ja czułam się przez chwile jak Only Girl In The World <3. Tylko ja i on. Po tej piosence wyszeptał mi tylko do ucha - Tobie też się coś należy .^^ A ja zamiast coś powiedzieć po prostu się uśmiechnęłam.... NO TOTALNY KRETYNIZM cnurehfureuvrneuvucushcuwe.....


* Oczami Eveliny *

Po tym gdy Zayn zaśpiewał KLAUDII piosenkę czekałam już tylko na moją kolej. Gdzie moja piosenka zaśpiewana przez Harolda dla mnie ja się pytam!? Wiecie jak głupio patrzy się ze sceny na fanki, które mają ochotę cię rozszarpać wzrokiem? Nie? To ja wam powiem... ZAJEBIŚCIE.! hahaha... Może jestem samolubna, ale cieszę się, że to właśnie ja tu stoję, a nie któraś z nich.
Okey! Nie mamy tyle czasu ile byśmy chcieli, więc musimy powoli kończyć już dzisiejszy koncert- powiedział Harry. WHAT?! JA SIĘ KURWA PYTAM, GDZIE PIOSENKA DLA MNIE?! -.- Ale najpierw obiecana piosenka dla tej ślicznotki. - dodał. Hazza najprawdopodobniej czytał mi w myślach , albo widział moją minę. Osobiście stawiam na to drugie .^^  Z Klaudią się trochę już oswobodziłyśmy na scenie  i nawet zaczęłyśmy śpiewać do mikrofonów . (tylko czasami) I oto nadchodzi solówka ZACNEGO Harolda. Widziałam loczka zbliżającego się do mnie. Śpiewając ....
                                       " Baby You light up my world like nobody else "
objął mnie jedną ręką w tułowiu i przyciągnął do siebie .^^ Normalnie aż czułam jego oddech ! Patrzył mi się prosto w oczy. Ja jemu też ,ale chodzi mi bardziej o to, że inni chłopacy zazwyczaj patrzą się lasce w cycki, a nie w paczydełka. To była wyjątkowa chwila, którą..... przerwał Lou! 
Harry śpiewaj dalej, potem się na nią pogapisz. Nic by nie było w tym złego jakby nie fakt, że tan gamoń powiedział to do mikrofonu!! ... Teraz to te fanki nie chciały mnie tylko rozszarpać, ale pokroić na kawałki, zamoczyć w miodzie i rzucić pszczołą oraz dać psom o ile by to chciały ruszyć. Klaudia najwyraźniej zauważyła, że czułam się skrępowana, bo do mnie szybko podbiegła. 
Nie przejmuj się tym, baw się kretynko, bo ten sen się zaraz skończy... -powiedziała, raczej wywrzeszczała, ale jeden pieron. 




* Oczami Harrego *


No i tak... Koncert się kończy na scenie są dwie ślicznotki, których pewnie już nigdy nie spotkam... Ta jedna naprawdę wpadła mi w oko. Nie dość, że ma śliczne oczy to jeszcze jest blondynka ;) 
Lou, dziewczyny mogą iść z nami za scenę ?- podbiegając do niego zapytałem. Zgłupiałeś.. Paul nas zabije! -spojrzał na mnie głupio. On ma racje. Dziewczyny powinny iść z nami, bo przecież reszta fanów je zabije... - dodał Niall. Kurcze, no dobrze, ale ja się nie będę tłumaczył Paulowi ... - uśmiechnął się do mnie i Nialla. 
Zayn, Liam i Louis zaczęli się żegnać z tłumem fanów, a ja z Niallem podeszliśmy do dziewczyn. 
Tak sobie pomyśleliśmy z chłopakami... Może chcecie iść z nami na zaplecze.. - wydukał loczek. Harry kretynie, słyszysz jak to brzmi? - Niall spojrzał na mnie jak na idiotę, a po chwili dodał. 
Jemu chodziło o to czy chcecie dostać od nas autografy, jakieś upominki czy coś w tym stylu. JASNE, ŻE TAK!! - wykrzyczały dziewczyny. To chodźcie za nami.- powiedziałem. ;))

______________________________________________________
BARDZO KRÓTKI, ALE NIE MIAŁAM JAKOŚ WENY DZISIAJ... OBIECUJĘ, ŻE SIĘ POPRAWIĘ.... <3